Oto sprawca przez którego na dobre wpadłam w świat krzyżyków.
Ale ale, nie ma się co dziwić te zestawy są cudowne myślę ze to przez to dopracowanie wzoru, te kolory, kontury, zmieniająca się liczba nitek itd. to wszystko sprawia że obraz jest jak w 3D lub jak malowany jak kto woli.
W tej chwili wyhaftowana jest trochę ponad połowa wzoru:
Początek to mniej więcej czerwiec 2015! ach gdybym tak czasem miała więcej motywacji/chęci/czasu to zapewne bym już skończyła, teraz może przez założenie bloga będę miała więcej motywacji żeby wyszywać i chwalić się (a tak nieskromnie powiem) wam moimi postępami.
W każdym bądź razie połowa za mną wiec wszystko zmierza w jak najlepszą stronę ;)
Na koniec wrzucam kilka zdjęć robionych w trakcie haftowania ;)
Przepraszam za jakość zdjęć niestety były robione telefonem. ;)
Nie przedłużając
Pozdrawiam wszystkich serdecznie Kinga ❤
Dziękuje bardzo ;) Jeszcze nie mam pomysłu na oprawę, może jak skończę to coś mi przyjdzie do głowy
OdpowiedzUsuń